Opis miejscowości
Wetlina leży w dolinie potoku Wetlina u podnóża Połoniny Wetlińskiej, Smereka i Hnatowego Berda. Miejscowość składa się z kilku części: Stare Sioło, Zabrodzie, Osada, Łuka i Wetlina-Osada. To jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w Bieszczadach, stanowiące centrum turystyczne regionu.
W Wetlinie znajduje się wiele pensjonatów, gospodarstw agroturystycznych, schronisk i punktów gastronomicznych. Słynie także z kultowych miejsc spotkań, takich jak Baza Ludzi z Mgły czy Leśny Dwór. Przez miejscowość przebiegają liczne szlaki piesze i rowerowe prowadzące w najwyższe partie Bieszczadów.
Stąd wychodzi najwięcej szlaków, stąd najprościej dostać się na bieszczadzkie połoniny, tu też zdecydowanie największa liczba turystów rozpoczyna swą przygodę z Bieszczadami. Wiadomo - połoniny "zaliczyć" należy, toteż nie bacząc na nierzadki latem ścisk na szlakach, maszerujemy grzecznie, gęsiego, mówiąc 150 razy/h "dzień dobry", ku dywanom połonin.
Turyści nie przepadający za tego typu atrakcjami wybierają na wycieczki i pobyt okres wiosenny i jesienny a coraz częściej zimowy, kiedy to w górach jest zdecydowanie luźniej a i na "dole", we wsi, da się spokojnie przejść, czy coś zjeść bez godzinnego stania w kolejce, itp. Co kto lubi - każdy znajdzie tu coś dla siebie a zwiedzając Bieszczady trudno do Wetliny nie przyjechać.
Wetlina, bar Ranchofoto: P. Szechyński
Historia Wetliny
Wieś lokowana była na prawie wołoskim przed rokiem 1580 (pierwsze wzmianki) w dobrach Kmitów. Przeszła wówczas z rąk wdowy po Piotrze Kmicie na własność Katarzyny i Stanisława Herbertów. Zasiedlana była podobno wg następującej kolejności: Stare Sioło, potem Zabrodzie a na końcu Osada. Zasiedlona jako ostatnia Osada powstała podobno w wyniku "exodusu" ludności z Moczarnego. Sąsiednie Moczarne przestało istnieć przed rokiem 1629 w wyniku śmierci części ludności na skutek zarazy i z rąk rozbójników oraz opuszczenia wsi przez pozostałych mieszkańców, którzy przeprowadzili się do sąsiednich wiosek - w tym Wetliny. Kolejnymi właścicielami wsi byli Boguscy (do ok.1660r.), następnie Jan Lipski a po nim Konarscy, którzy byli w posiadaniu Wetliny do wybuchu I wojny światowej (łącznie 7 kolejnych pokoleń rodziny Konarskich).
Wetlinafoto: P. Szechyński
W roku 1868 wieś zajmowała ponad 10 tys. mórg powierzchni, co stanowi ponad 6100 hektarów z czego ponad 4 tys. zajmowały lasy. W tomie XIII Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich z roku 1893 czytamy, iż Wetlina miała 109 domów i 819 mieszkańców (807 grekokatolików i 12 Żydów). Na obszar większej posiadłości (hr Konarskiego) składało się 231 mórg roli, 557 mórg łąk, 2 morgi ogrodów, 46 mórg i 139 sążni pastwisk, 724 morgi lasu, 2 morgi nieużytków oraz 1 morga i 118 sążni parceli budowlanych. Mniejsza posiadłość zajmowała 1177 mórg roli, 1024 morgi łąk i ogrodów, 331 mórg pastwisk i 29 mórg lasu. Słownik podaje, iż we wsi gleba była kamienista, owsiana a lasy przeważnie świerkowe. Uposażenie kapelana wynosiło wówczas (miał 43 morgi roli) 78zł dodatku i 95zł odsetek od kapitału.
We wsi istniał folwark, młyny, potasznia (Moczarne), karczma, kuźnia, olejarnie na kliny i śrubę, leśniczówka, zakład szewski i domy myśliwskie.
Wetlinafoto: P. Szechyński
W roku 1890 założono szkołę państwową (wcześniej, bo w roku 1821 odnotowano istnienie szkoły parafialnej) - była to placówka jednoklasowa, mieszcząca się w jednej sali. Stan taki trwał do końca I wojny światowej. W roku 1910 w Wetlinie było 69 dzieci w wieku szkolnym a w 1914 - 83. Po roku 1918 na Zabrodziu zbudowano drewnianą szkołę, mieszczącą 4 sale a w roku 1928 uczęszczało do niej 60 uczniów. W 1930 realizowany był program szkoły czteroklasowej, nauczycielem był Wasyl Tymoszuk, bardzo oddany ukraińskiej oświacie i kulturze. W 1937 przeniesiono go do Sokolego (za śpiewanie po ukraińsku) w związku z polonizacją rozpoczęta przez polskie władze. Do roku 1946 dzieci nauczał Stefan Ficio, który zastąpił kompletnie nie nadającego się do pracy w tym miejscu i czasie nauczyciela wstawionego za Tymoszuka (pracował tylko kilka miesięcy). Podczas niemieckiej okupacji do szkoły uczęszczało 142 uczniów (ukraińska szkoła podstawowa), w roku 1944 budynek szkoły spłonął.
Stary kościół w Wetliniefoto: P. Szechyński
Cerkiew i cmentarz w Wetlinie
W okresie międzywojennym Wetlina liczyła 152 numery i ciągnęła się na długości 6,5km. Dzieliła się na trzy wspomniane wcześniej części. Najstarsze było Stare Sioło, gdzie znajdował się dwór i młyn. Cerkiew stała w Zabrodziu, natomiast najmłodsza i najwyżej położona była Osada, sięgająca wówczas prawie do Przełęczy nad Berechami (Wyżnej).
Wcześniejsza cerkiew parafialna pw. św. Wielkiego Męczennika Dymitra powstała w roku 1786, był to obiekt drewniany, znajdował się ok. 70m od obecnego kościoła. W roku 1928 zbudowano obok nowa cerkiew pw. Chrystusa Króla. Jej budowa rozpoczęła się prawdopodobnie dużo wcześniej - już ok. roku 1914. Prace przerwała wojna, więc budowę dokończono później. Stara cerkiew została wówczas rozebrana. Nowa, murowana świątynia była jedną z największych w polskich Karpatach. Posiadała dużą, smukłą kopułę. Ramiona cerkwi nakryto dachami kalenicowymi z wieńczącymi je ozdobnymi cebulkami, całość zbudowano na planie krzyża greckiego. W roku 1928 nie była ukończona, brakowało m.in. wykończenia wnętrz i ikonostasu.
Stary kościół w Wetliniefoto: P. Szechyński
W roku 1946 ówczesnego proboszcza wywieziono wraz z mieszkańcami a cerkiew opustoszała. Pierwszym proboszczem w Wetlinie był Michał Podoliński, ostatnim (1937-1946) Demian Ołeksyszak, który przejął funkcje po ojcu - Mychajle Ołeksyszaku (1914-1937). Liczba wiernych: 1890r. - 832, 1918r. - 1042, 1938r. - 1015. Wnętrze świątyni spalono podczas akcji żniwnej 1946 - polscy żołnierze opuszczając ją podpalili siano, na którym spali wewnątrz. W roku 1950 cerkiew została wysadzona w powietrze przez Wojska Ochrony Pogranicza a materiały wykorzystano m.in. do budowy strażnicy. Największy blok muru pochodzący z kopuły został wysadzony (rozkruszony) dopiero w roku 1995. Z zachowanej mniejszej części wykonano obecną kapliczkę z figurą MB.
Nowy kościół w Wetliniefoto: M. Piela
Na cerkiewnym cmentarzu nie zachowały się nagrobki, podobnie jak na cmentarzu grzebalnym - stoi tu obecnie jeden ustawiony współcześnie metalowy krzyż nagrobny (pod płotem od strony sklepiku). W północnym narożniku cmentarza znajdują się nieczytelne mogiły upowców z sotni Wesełego oraz jego samego - Daniły Swistela ps. "Wesełyj". W zbiorowych mogiłach pochowano tu również żołnierzy Armii Czerwonej.
Obecnie w miejscu cerkiewnego i grzebalnego cmentarza znajduje się drewniany rzymskokatolicki kościół parafialny pw. Miłosierdzia Bożego. Obok stoi klasztor (dom zakonny) oo. Bernardynów. Parafia w Wetlinie została erygowana 4 czerwca 1980r. i powierzona właśnie Bernardynom. Obecnie parafia liczy sobie 4 miejscowości i ponad 500 osób. Budowę kościoła rozpoczęto w roku 1979, konsekracja miała miejsce 15.06.1980. Sam kościół posiada współczesne wyposażenie, architektonicznie przypomina namiot. Konstrukcja zrębowa, całość oszalowana deskami, dach o jednej kalenicy. Wizualnie prawdopodobnie był to najbrzydszy kościół w Bieszczadach, ale trzeba pamiętać, że powstawał on w wielkim trudzie, przy szykanach ze strony ówczesnej władzy. Trwają prace nad budową nowego, tuż obok, połączonego z domem zakonnym.
Krzyż na pamiątkę deportowanym z Wetlinyfoto: P. Szechyński
Według legend we wsi mieszkał niegdyś przez ok. 2 lata Ołeksa Dowbusz - znany bieszczadzki zbójnik. Według innych przekazów, na wzgórzu zwanym Szybenycia wieszano dawniej chłopów, którzy nie chcieli odrabiać pańszczyzny.
Początkiem XX wieku tutejszy majątek przeszedł na ręce Hermana barona Groedla i został rozparcelowany. Resztki majątku nabył Szymon Fedel (ok. 1920r.) a potem w roku 1938 Wójt Gminy Cisna - Wasyl Chaszcziwski, który był jego ostatnim właścicielem. Intensywna była wówczas również emigracja do Ameryki w celach zarobkowych. Wiadomo iż wyjeżdżali wówczas ludzie o nazwisku Blacha, Buchwak, Bunga, Byrcza, Dziuba, Korol, Łumianyk, Rywar, Sałamaszak, Stawnyj, Syłupka, Sycz i Zazwirski. Po powrocie kupowali ziemię i stawiali nowe budynki - na ogół już jako zagrody wielobudynkowe, czyli m.in. bez części dla zwierząt, co było charakterystyczną cechą zagród jednobudynkowych - w Wetlinie takich już nie ma, ale w wielu bieszczadzkich wsiach jeszcze można je spotkać. W tym okresie we wsi uprawiano żyto, jęczmień, owies, ziemniaki, kapustę i popularny na tym terenie bób. Połonina była własnością dworu, pastwiska na niej użytkowało trzech gospodarzy: Mychajło Sawka (Stare Sioło), Wasyl Łopuch (Zabrodzie) oraz gospodarz zwany Staryj. Na połoninie znajdowały się szałasy dla pasterzy. Pozostali gospodarze paśli swoje zwierzęta na swoich gruntach poza połoniną. Woły i krowy wypasano m.in. na Moczarnem i Jaworniku. Plony oraz drobny inwentarz sprzedawano na jarmarku - najbliższy i najbardziej znany był w Baligrodzie. Woły i jałówki pędzono na targ / jarmark w Lutowiskach, gdzie były sprzedawane, dokonywano również zakupu młodych. Młode jałówki i byczki wypasano na polanach na południowych stokach Połoniny Wetlińskiej. Pojono je w żołobach - korytach z bukowych pni. Takie żołoby istniały w górnym biegu potoku Popowy Zwir (północne stoki Hnatowego Berda), na południowych stokach Hnatowego i na południowym stoku Połoniny Osadskiej w miejscu zwanym Szczawnik. Wypasem kierował bacza, za najlepszego baczę międzywojnia uważany był Wasyl Mucha zwany Hawryłą.
Jedyny krzyż na dawnym cmentarzu w Wetliniefoto: P. Szechyński
W czasie niemieckiej okupacji Niemcy postawili w Wetlinie strażnicę Grenzschutzu - znajdowała się przy drodze, koło cerkwi. W roku 1943 na Osadę zrzucono 26 bomb, dokonały tego dwa samoloty radzieckie. Rosjanie weszli do Wetliny w roku 1944, wcielono w jej szeregi 25 mieszkańców wsi. Spłonęło kilkanaście domów, pojawiło się również szukające informacji o UPA NKWD. Wojsko wycofało się początkiem 1945 roku, jednocześnie wybuchła epidemia tyfusu plamistego. W Wetlinie, Strubowiskach (Strzebowiska) i Smreku stacjonowała sotnia "Wesełego". W marcu ponownie pojawiło się NKWD. Sotnia podczas walk poszła w rozsypkę, ranny Wesełyj zmarł w jednym z domów w paśmie granicznym, pochowano go na cmentarzu w Wetlinie.
Wetlina po II wojnie i czasy obecne
Wetlina jako wieś przestała istnieć w roku 1947, kiedy wysiedlono pozostałych przy życiu mieszkańców. Wcześniej - 07.06.1946 - wojsko polskie otoczyło wieś. Żołnierze spalili 42 domy a mieszkańców zapędzono na ciężarówki i wywieziono. 15.06 ze stacji w Łukawicy odjechali w głąb ZSRR. Po wysiedleniu reszty ludności w 1947 roku, zabudowania spalono (część polskie wojsko a część UPA). Obecne zabudowania wsi są współczesne. W roku 1970 ustawiono w Wetlinie pamiątkowy obelisk "W 25 rocznicę powstania WOP (Wojska Ochrony Pogranicza) od PTTK województwa rzeszowskiego" - do roku 2021 znajdował się przy głównej drodze. W ramach zacierania śladów historii przez państwo polskie, został usunięty.
Ponowny rozwój osady nastąpił wraz z osiedleniem się tu pracowników leśnych końcem lat 50 XXw, z czasem powstało Nadleśnictwo Wetlina. Przez wieś przebiegała linia kolejki wąskotorowej Majdan - Moczarne, wybudowana w latach 1957-1964. Prace przy budowie odcinka z Cisnej do Moczarnego (23km) trwały dość długo ze względu na grząski teren i osuwiska. Poprowadzono ją nową trasą, pomijając przedwojenny odcinek przez tzw. Szpickierę k. Strzebowisk. Odcinek Wetlina - Moczarne uległ likwidacji początkiem lat 80 XXw. Obecnie w tym rejonie kolejka jeździ turystycznie tylko do Przysłupia. Nadleśnictwo Wetlina zostało zlikwidowane Zarządzeniem nr 73 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z 12.11.2009, na podstawie którego z dniem 1 stycznia 2010 Nadleśnictwo Wetlina zostało połączone z Nadleśnictwem Cisna. Ciekawostką jest rosnący obok budynku dawnego Nadleśnictwa jesion wyniosły (Fraxinus excelsior). Jest to obecnie najgrubszy okaz w Polsce, ma 615cm obwodu i ok. 31m wysokości.
Turystyka w Wetlinie. Okolice i atrakcje
Kapliczka MB obok kościoła i domu zakonnego w Wetlinie. Powstała częściowo z materiału po
dawnej cerkwifoto: P. Szechyński
Wieś szybko rozwinęła się jako miejscowość typowo turystyczna. Ze względu na położenie jest w zasadzie skazana na tłumy turystów, a znane w Bieszczadach powiedzenie o turystach "ono i tak przyjedzie" ma po części miejsce również w Wetlinie. Miejscowość nie potrafiła wypracować sobie przede wszystkim w miarę jednolitego stylu architektonicznego. Winę za ten stan rzeczy ponoszą kolejni samorządowcy - no bo przecież nie Hnat z Rohem czy kosmici. Wizualny bajzel stawia Wetlinę w końcówce pod tym względem. W szarej końcówce. Nie znaczy to, że w Wetlinie wcale nie ma ładnych, stylowych na miarę tego regionu obiektów. Póki co jednak giną one pośród stawianych w stylu "każdy z innej parafii" budynków, "pałacyków" i domków dla turystów, czasem wręcz ocierających się o śmieszność i stojących coraz częściej "jeden na drugim". Wszystko razem wygląda jakby na ładny, pieczołowicie uformowany klomb kwiatów zwymiotował niedźwiedź.
W sezonie turystycznym Wetlina jest obecnie oblegana przez turystów. Jest tu mnóstwo noclegów, jest także gdzie zjeść. W kilku miejscach odbywają się cykliczne koncerty i imprezy. Nie brakuje sklepów i barów. W zimie czeka blisko 20 km tras do narciarstwa biegowego. Do niedawna trasą torowiska kolejki wąskotorowej obywał się bieg narciarski "Od Niedźwiedzia aż do Kija". Jego pomysłodawcami i organizatorami byli Piotr "Niedźwiedź" Ostrowski z Wetliny (jeden z pionierów turystyki w tej okolicy) oraz Wojtek "Kiju" Gosztyła z Woli Michowej - stąd też nazwa biegu. W roku 2010 trasa została odwrócona w stosunku do poprzednich edycji, toteż lekkiej modyfikacji uległa również nazwa - "Z Kijem do Niedźwiedzia", czyli z Woli Michowej do Wetliny. Obecnie projekt ten został zawieszony i bieg się nie odbywa.
Obelisk na 25 lecie WOP, obecnie nie istniejefoto: Justyna Szechyńska
Do niedawna na campingu Górna Wetlinka odbywał się cykliczny festiwal Bieszczadzkie Anioły, przeniesiony tu z Wołosatego. Długo miejsca nie zagrzał i obecnie organizowany jest w Dołżycy k. Cisnej. Pomysłodawcą festiwalu był Krzysztof Myszkowski, lider zespołu Stare Dobre Małżeństwo a nazwa pochodzi od tytułu jednej z piosenek zespołu. W roku 2008 K. Myszkowski wycofał się ze współpracy przy tworzeniu festiwalu.
Celem popularyzowania regionu zawiązało się Stowarzyszenie Rozwoju Wetliny i Okolic, które pośród wielu narzuconych sobie zadań ma w statucie m.in. popularyzowanie oraz ochronę dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego Bieszczadów, w tym tradycyjnego rzemiosła, tradycji kulinarnych, języka i kultury regionalnej, z poszanowaniem bogactwa wielokulturowości, rozwój infrastruktury turystycznej dla zapewnienia właściwych warunków wypoczynku turystom odwiedzającym Bieszczady a także mobilizowanie i włączanie do współpracy mieszkańców Wetliny i sąsiednich miejscowości wokół idei podejmowanych przez Stowarzyszenie.
Zima na Połoninie Wetlińskiejfoto: P. Szechyński
Jako baza wypadowa w góry Wetlina jest najlepszym (lub jednym z najlepszych) punktem w Bieszczadach. W pobliżu, grzbietem Połoniny Wetlińskiej przebiega szlak czerwony a od strony południowej - niebieski szlak graniczny, które są połączone kilkoma szlakami łącznikowymi oraz ścieżkami przyrodniczymi, toteż możliwych kombinacji jest sporo.
W samej miejscowości warto również zobaczyć niewielki wodospad, zwany kaskadą czy też czasem siklawą Ostrowskich. Ok. 5 m wysokości, ale dość malowniczy, znajduje się blisko żółtego szlaku na p. Orłowicza.
Wiosną 2023 roku odsłonięto w Wetlinie Ławeczkę Majstra Biedy. Ten tzw. bieszczadzki zakapior naprawdę nazywał się Władysław Nadopta. Urodził się we Lwowie w roku 1922 a latach 60.XX wieku trafił w Bieszczady, gdzie pozostał do śmierci (zmarł w Moczarach w roku 2005). Stał się znany po spotkaniu z Wojciechem Bellonem (Wolna Grupa Bukowina), który napisał piosenkę pt. "Majster Bieda" inspirowaną życiem W. Nadopty. Dziś to jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów tej grupy, zwłaszcza wśród miłośników Bieszczadów. Ławeczka Majstra Biedy znajduje się przy wejściu na szlak żółty.
Wetlina, ławeczka Majstra Biedy, wiosna 2023foto: Mirek Piela
Wetlina, ławeczka Majstra Biedy, wiosna 2023foto: Mirek Piela
Najbardziej popularne trasy piesze z Wetliny to:
- szlak żółty:
Wetlina (Stare Sioło) - Przełęcz Orłowicza - Suche Rzeki - Zatwarnica. Na P. Orłowicza
styka się ze szlakiem czerwonym, skąd można w 20 minut wejść na Smerek (1222 m n.p.m.), lub
iść w stronę przeciwną grzbietem połoniny,
- szlak żółty:
Wetlina (Stare Sioło) - Jawornik (1021 m n.p.m.) - Paportna (1198 m n.p.m.) - styk ze
szlakiem niebieskim (1199 m n.p.m.). Stąd szlakiem niebieskim można przez Riabą Skałę
(1170 m n.p.m.), Czerteż (1071 m n.p.m.), Hrubki (1186m n.p.m.), Kremenaros (1221 m n.p.m.)
wejść na Wielką Rawkę (1307 m n.p.m.) i zejść do Ustrzyk Górnych lub żółtym łącznikowym
przejść na Małą Rawkę (1272 m n.p.m.) i z niej zejść do Wetliny lub bacówki pod Małą
Rawką.
- szlak zielony:
Wetlina (Zabrodzie) - Dział (1146 m n.p.m.) - Mała Rawka - bacówka PMR - przełęcz
Wyżniańska - Połonina Caryńska (1297 m n.p.m.). Można również wyjść z MR na Wielką Rawkę i wrócić do wetliny tą samą trasą.
- szlak czarny:
Wetlina (Osada, camping Górna Wetlina) - połączenie ze szlakiem żółtym z przełęczy Wyżnej
- Połonina Wetlińska (schronisko). Przy schronisku Chatka Puchatka połączenie ze szlakiem
czerwonym.
Opisy wszystkich w/w szlaków znajdują się w dziale "Szlaki piesze".
oprac. P. Szechyński
Literatura:
1. Kryciński S. (red.), Krukar W., Gruszczyński M., "Bieszczady, Słownik Historyczno-Krajoznawczy,
cz.2, Gmina Cisna". Warszawa 2007.
2. "Słownik Geograficzny Królewstwa Polskiego i innych krajów słowiańskich", tom. XIII, Warszawa 1893.
3. Kryciński S., "Cerkwie w Bieszczadach", Warszawa 1995.
4. Rygiel Z., "Bieszczadzkie Kolejki Leśne", Krosno 2002.
Wetlina, niszczejący most wąskotorówki - linia na Moczarne foto: P. Szechyński
Wetlina zimą, widok z Manhattanufoto: P. Szechyński
Wetlina zimąfoto: P. Szechyński
Wetlina zimąfoto: P. Szechyński
Zobacz także:



Wetlina