Bitwa o lądowisko
13.12.2008

Twarde lądowanie w Sanoku. Bo tylko tak można określić miejsce, na którym ląduje jedyny na Podkarpaciu śmigłowiec-karetka.

Śmigłowiec LPR
foto: P. Olejnik

Pieniądze na remont lądowiska są - brakuje niestety pozwolenia na inwestycje. 2,5 miliona złotych z Ministerstwa Zdrowia czeka na zgodę Ministerstwa Środowiska. Ta jest konieczna bo sanockie lądowisko leży na granicy Parku Narodowego.

Baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Sanoku ma prawie 50 lat. Jej początki pamięta Bronisław Wojnar. - Było to normalne pastwisko, z pięcioma wierzbami, jak mówiłem, nad korytem Sanu. I ja przyjechałem tutaj w 1961 roku, 3 maja z dziesięcioma beczkami paliwa z Rzeszowa.

Teraz mamy XXI wiek, ale w bazie niewiele się zmieniło. Śmigłowiec stacjonuje w starym hangarze, po którym hula wiatr. 30-letnia maszyna czeka na wymianę. Na modernizację bazy w Sanoku Ministerstwo Zdrowia przeznaczyło około 2,5 miliona złotych. Inwestycja nie może jednak ruszyć z miejsca. Nie ma potrzebnej tzw. decyzji środowiskowej. Baza leży w sąsiedztwie cennych przyrodniczo terenów objętych siecią ochrony Natura 2000 - Parku Krajobrazowego Gór Słonnych i doliny Sanu.

O przyspieszenie procedury walczy naczelnik bieszczadzkiego GOPR i szef medyczny lotniczego pogotowia. Wicewojewoda Małgorzata Chomycz obiecała interwencję. W kolejce do tych samych pieniędzy czeka dziesięć innych baz lotniczych w kraju. Cały program ich modernizacji będzie kosztował 19 milionów euro.

Alicja Wosik
TVP3 Rzeszów

Zobacz także: Akcja GOPR w Berehach Górnych

Śmigłowiec LPR w Sanoku
foto: P. Olejnik